- Ach, jakie piękne byłoby życie, gdyby nie tarcie. Zawsze tak sobie myślę, kiedy zabieram się do przesuwania ciężkiego mebla.
- Ach, jakie piękne byłoby życie, gdyby nie tarcie. Zawsze tak sobie myślę, kiedy ciągnę po roztapiającym się śniegu sanki obciążone moim dorodnym dzieckiem.
- Ach, jakie piękne byłoby życie, gdyby nie tarcie. Zawsze tak sobie myślę, kiedy na prostej drodze mój samochód zużywa paliwo zamiast bezszelestnie toczyć się do celu.
Ale…
- Czy bez tarcia mógłbym zaprzeć się, żeby siłą i godnością osobistą poruszyć ten ciężki mebel?
- Czy bez tarcia byłbym w stanie pociągnąć te obciążone niemiłosiernie sanki?
- Czy bez tarcia pokonałbym moim samochodem zakręty i zahamował przed przeszkodą?
Niech żyje tarcie! To dzięki niemu mogę zapierać się o rzeczywistość i pokonywać napotykane trudności!