Pod koniec posiłku, kiedy wszyscy wstawali już od stołu, wyciągnąłem z kieszeni iPoda i położyłem go przed Gatesem.
„Widziałeś to?” – zapytałem.
W jednej chwili Gates przeniósł się w inny wymiar, tak jak robili to kosmici w starych filmach, kiedy stawali oko w oko z nowym, nieznanym obiektem. Wytwarzali wówczas swego rodzaju telepatyczny tunel pozwalający im zassać bezpośrednio do mózgu wszelkie informacje o tym obiekcie. Palce Gatesa przemieszczały się z szybkością samochodu wyścigowego po kółku przewijania i przyciskach iPoda, a jego oczy nie odrywały się od ekranu. Niemal słyszałem potężny odgłos „zasysania”. Na koniec, kiedy już wchłonął wszystkie niuanse działania urządzenia, oddał mi je i powiedział:
„Wygląda na znakomity produkt.”
Zatrzymał się na chwilę. Coś mu nie pasowało.
„Czy współpracuje tylko z Macintoshem?” – zapytał.
„Tak.” – odpowiedziałem.
Wyjaśnienie: przez pierwsze dwa lata (2001-2003) nie istniało oprogramowanie iTunes dla systemu Microsoft Windows.
Steven Levy „The Perfect Thing. How the iPod Shuffles Commerce, Culture, and Coolness” (17)
Jedna myśl w temacie “Bill Gates spotyka iPoda”