Żyjemy w świecie, w którym „więcej” znaczy „lepiej”. Symbolem sukcesu jest obfitość mierzona wielkością i ilością – na przykład jak największy dom wypełniony po dach rzeczami. Celem tej konstatacji nie jest moralne oskarżanie naszej cywilizacji, lecz zwrócenie uwagi na fakt, że w świecie, gdzie zasoby są skończone lub wręcz niewystarczające, ludzie są oceniani na podstawie ilości posiadanych dóbr.
W świecie bitów sytuacja przedstawia się inaczej – wielkość i ilość nie mają specjalnego znaczenia. Bity są obficie dostępne dla każdego, kto podłączy się do internetu. Wyzwanie nie polega zatem na pobieraniu ich w jak największej ilości, ale na wyławianiu znaczenia z tej nieprzebranej rzeki zer i jedynek. Deficytowym zasobem w tym przypadku nie są więc bity, lecz nasz czas i uwaga, które możemy im poświęcić. Sukces w świecie bitów można osiągnąć tworząc ciche, puste miejsce, gdzie mamy szansę skupić się na tych bitach, które nas interesują, i tylko wtedy, kiedy tego chcemy.
Mark Hurst „Bit Literacy” (17)