Miesiąc: Grudzień 2007

Zobowiązania i terminy

Niektórzy twierdzą, że dotrzymywanie zobowiązań i terminów nie jest czynnikiem mobilizującym do działania – wszak to tylko słowa i daty.

Nic bardziej błędnego!

Każde przyjęte przeze mnie zobowiązanie, z którego wywiązałem się w terminie, to mała cegiełka budowli mojego życia – gmachu poczucia własnej wartości. Cały czas go rozbudowuję i remontuję, gdy nieprzyjazne żywioły uszkodzą którąś z jego ścian. Zastosowanie metody GTD (Getting Things Done) Davida Allena w istotny sposób pomaga mi w realizacji tego celu.

Na początku przyszłego roku postaram się opublikować serię artykułów omawiających esencję tej metody. Jeśli chcesz sobie lepiej radzić z rzeczywistością i zredukować uczucie przytłoczenia nadmiarem spraw, którymi bez przerwy atakuje cię świat, zachęcam do uważnej lektury. Przygotuj się zatem na lepszy 2008 rok!

Noworocznym postanowieniom mówimy NIE!

Proponuję ci w tym roku nie podejmować żadnych noworocznych postanowień. Badania wskazują, że ponad 90% takich postanowień idzie w niepamięć już w ciągu pierwszego tygodnia nowego roku. Oprócz tego często niosą one negatywny ładunek emocjonalny związany z poczuciem winy – wszak do tej pory coś w twoim życiu musiało być nie tak, skoro zamierzasz to zmienić.

Mam lepszy pomysł. Spraw sobie noworoczny podarunek. Wyobraź sobie efekt końcowy swoich działań, który chciałbyś osiągnąć w 2008 roku. Na przykład:

Podaruj sobie wizję „w lipcu na mój widok dziewczyny będą mdlały na plaży” i przystąp do jej realizacji, zamiast podejmować postanowienie „będę biegał co najmniej 4 razy w tygodniu”.

Podaruj sobie wizję „w kwietniu nie będzie mnie już męczył ten okropny kaszel i duszności”, zamiast podejmować postanowienie „rzucę palenie”.

Spraw sobie noworoczny podarunek – to znacznie przyjemniejsze!

Wzór na odwlekanie

W grudniowym numerze czasopisma „New Scientist” Piers Steel z Uniwersytetu w Calgary zaproponował następujący wzór dotyczący ludzkiej skłonności do odwlekania:

O = E * V / (T * D)

gdzie:

O – twoja wynikowa ochota do niezwłocznego wykonania zadania;
E – twoja ocena, czy jesteś w stanie wykonać zadanie;
V – twoja ocena, czy wykonywanie zadania będzie przyjemne;
T – na ile otoczenie będzie w stanie odwracać twoją uwagę;
D – ile będziesz musiał czekać na nagrodę za wykonanie zadania.

Innymi słowy odwlekamy to, w czym nie czujemy się pewnie, czego z różnych przyczyn nie lubimy, co nie przyciąga naszej uwagi i kiedy nie spodziewamy się, że nasz wysiłek zostanie w jakikolwiek sposób szybko doceniony lub nagrodzony. Natomiast bez gadania bierzemy się za to, co umiemy i lubimy robić, co skupia lub wręcz pochłania naszą uwagę i co daje szybką satysfakcję.

Wnioski dla menedżerów wynikają stąd następujące:

  • Starannie dobieraj wysokość poprzeczki. Pomagaj swoim podwładnym rozwijać się, powierzając im do wykonania zadania przekraczające ich aktualne umiejętności, ale nie ustawiaj poprzeczki zbyt wysoko.
  • Szukaj przyjemności. Staraj się znaleźć i przekazać pracownikowi pozytywną stronę powierzanego zadania. Przecież nawet czyszczenie sedesów może być przyjemne, jeśli pomyślimy o różnicy, jaką odczują ludzie korzystający z toalety.
  • Nie przeszkadzaj i chroń. Staraj się zapewnić podwładnym warunki do pracy w skupieniu nad powierzonymi zadaniami. Bądź pierwszym buforem chroniącym ich przed firmową „bieżączką”.
  • Bądź pozytywnie uczciwy. Przyjmij taktykę „przyłapywania” pracowników na dobrych uczynkach. Nie szczędź im pochwał, ale dbaj o to, żeby pochwały te dotyczyły konkretnych faktów i dokonań. W przeciwnym przypadku stracą swoją moc.