- Twoje zmartwienia są twoimi zmartwieniami. Nie obciążaj nimi swoich dzieci. Nie pozwól dorosłym problemom rzucać cienia na chwile, które spędzacie razem.
- Świeć przykładem. „Rób, jak ci każę, a nie jak ja robię” to niemodny i nieskuteczny model wychowania. Na przykład nie możesz oczekiwać uczciwości od dziecka, któremu każesz odbierać telefon i mówić, że tatusia nie ma w domu.
- Bądź konsekwentny. Dziecko potrzebuje wsparcia osoby, na której może bezwzględnie polegać. Dotrzymuj danego słowa zarówno w miłych, jak i nieprzyjemnych sprawach. Nie ma nic gorszego niż ruchome piaski pod malutkimi, nie wprawionymi jeszcze do chodzenia stópkami.
- Zaangażuj się. Nie odrabiaj pańszczyzny. Jeśli grasz z dziećmi w chińczyka, to pokaż, że zależy ci na wygranej (oczywiście nie staraj się wygrać za wszelką cenę, ale grając, nie patrz w telewizor i nie czytaj gazety). Jeśli idziecie razem na basen, wskocz razem z nimi do wody, zamiast siedzieć na brzegu i przyglądać się, jak Pan Instruktor profesjonalnie uczy zanurzać głowę i wypuszczać powietrze.
- Zaplanuj rodzinne zajęcia rekreacyjne. Wpisz je do swojego terminarza i nadaj im najwyższy priorytet. Postaraj się uczynić je stałymi elementami tygodniowego rozkładu zajęć.
- Bądź nauczycielem. Wiesz znacznie więcej niż twoje dzieci. Poluj na naturalne okazje, żeby sprzedawać im swoją wiedzę.
- Twórz i pielęgnuj rodzinne obyczaje i rytuały. Nadają one życiu strukturę, której tak bardzo potrzebują dzieci (dorośli zresztą też). Może to być codzienna wspólna kolacja, sobotnie wyjście na basen albo do kina, wyjazd w góry na narty czy nawet wspólne rozwiązywanie krzyżówki. Możliwości jest wiele – wystarczy tylko chcieć…
Na podstawie „The 7 Habits of Highly Successful Fathers”.