Jednym z zarzutów stawianych metodzie GTD (Getting Things Done) Davida Allena jest to, że w pierwszym rzędzie skupia się ona na uporządkowaniu „bieżni życia”, a na później zostawia kwestie ogólniejsze – takie jak sens życia, cele długoterminowe i obszary odpowiedzialności.
Przyczyna takiego podejścia jest jednak prosta do wytłumaczenia. Ludzie czują się przytłoczeni i sparaliżowani niezorganizowanym potokiem codziennych spraw, istną powodzią drobiazgów pomieszanych z rzeczami ważnymi.
Dlatego najpierw powinieneś uprzątnąć swoje otoczenie, żeby w ten sposób uzyskać jakąkolwiek swobodę ruchu i odciążyć umysł od przechowywania i zajmowania się sprawami bieżącymi. Jak mówi David Allen: „Najpierw uszczelnij poszycie swojego okrętu, żeby nie nabierał wody, a dopiero potem weź się za wyznaczanie kursu żeglugi.”