Dla początkujących przedsiębiorców Steve Pavlina przygotował 10 rad:
- Buduj sieć kontaktów – ale wybiórczo. Nie idź na ilość, tylko na jakość. Przyłóż się do opracowania idealnego profilu swojego klienta i skoncentruj na pozyskiwaniu tych, którzy z największym prawdopodobieństwem potrzebują tego, co oferujesz.
- Kup sobie najlepszy fotel, jaki znajdziesz. Zapewne najczęściej używanym przez ciebie sprzętem biurowym nie będzie komputer, ale twój fotel. Nie żałuj więc grosza i spraw sobie najlepszy, jaki znajdziesz w sklepie. Niech ma wygodne podłokietniki i wysokie oparcie. Nie musi to być najdroższy z dostępnych modeli – chodzi o to, żebyś z prawdziwą przyjemnością zajmował swoje miejsce pracy.
- Pamiętaj, że stosunki międzyludzkie są ważniejsze od kontraktów. Umowy biznesowe to wynik stosunków międzyludzkich z konkretnymi ludźmi. Kontrakt podpisany na eleganckim papierze jest rezultatem dobrych kontaktów z klientem, a nie ich przyczyną.
- Myśl za siebie. Nie podążaj za baranem-przewodnikiem wraz z tłumem innych owiec. Zdobądź informacje z dostępnych ci źródeł, samodzielnie wyciągnij z nich wnioski, wykreśl własny kurs działania i nie zbaczaj z niego. W momencie startu powiedzą ci, że się mylisz, gdy będziesz ich mijał, stwierdzą, że zwariowałeś, a po wielu latach poproszą cię, żebyś im doradził, jak osiągnąć sukces.
- Błądź, ale nie stój. Pamiętaj, że sekwencja Ładuj, Ognia, Popraw Wycelowanie jest synonimem skutecznego działania w przeciwieństwie do sekwencji Ładuj, Wyceluj, Wyceluj, Wyceluj…, kiedy strzał nie pada nigdy. Banalna w swej istocie metoda prób i błędów zapewnia lepsze wyniki niż niekończące się wahania. Jeśli przeraża cię myśl o podejmowaniu decyzji i realizowaniu ich w obliczu niepewności i niepełnej wiedzy, znajdź sobie spokojną, rutynową pracę na etacie. Porażki są nieodzownym krokiem na drodze do sukcesu.
- Bądź zorganizowany aż do przesady. Doskonały nigdy nie będziesz, ale możesz być dużo lepszy od swoich kolegów, którzy średnio dwa tygodnie w roku spędzają na szukaniu rzeczy znajdujących się nie tam, gdzie powinny. Jeśli nie jesteś chronicznie dobrze zorganizowany, punktualny i niezawodny, to bądź pewien, że któryś z twoich konkurentów z pewnością taki jest.
- Chwytaj okazje o ograniczonym ryzyku i nieograniczonym potencjale. Najlepsze biznesy to te, dla których wielkość strat w przypadku porażki jest ograniczona, a potencjalne zyski w przypadku sukcesu satysfakcjonujące.
- Pracuj nad swoim charakterem. Wielkość sukcesu bardziej zależy od twojego charakteru niż od warunków, w jakich działasz. Odwaga pomoże ci pokonać obawy. Dyscyplina da ci wytrwałość w dążeniu do celu. Prowadzenie własnego biznesu to bardziej kształtowanie swojego charakteru, niż rozwijanie działalności gospodarczej.
- Dbaj o swoją energię życiową. Pamiętaj, że zdrowa dusza i ciało to fundament do realizacji zamierzeń. Dbaj o właściwą dietę, zapewnij organizmowi odpowiednią dawkę ćwiczeń fizycznych oraz snu i nie przesadzaj z kawą. Sprawdź, w jaki sposób i kiedy osiągasz najwyższy poziom koncentracji i sprawności. Zrzuć nadmiar tłuszczu – po co ciągle dźwigać ze sobą ten bagaż.
- Rób to, co kochasz, ale niechże to będzie dochodowe. Jeśli robisz to, co kochasz, ale nie przynosi to dochodu, twoje przedsięwzięcie zakończy się porażką. Jeśli nienawidzisz swojej pracy, ale jest ona zyskowna, podupadniesz na zdrowiu, co także przyniesie porażkę zawodową. W obu tych sytuacjach powinieneś poszukać czegoś innego – czegoś, co przyspiesza bicie twojego serca i jednocześnie może zapewnić godziwy dochód.
Na podstawie „10 Business Lessons From a Snarky Entrepreneur”.