Usłyszałem kiedyś następującą przypowieść:
Pewnego razu Tanzan i Ekido szli błotnistą drogą, a rzęsisty deszcz nie zamierzał wcale przestać padać. Gdy wyszli zza zakrętu, ujrzeli piękną dziewczynę w jedwabnym kimonie przepasanym szarfą. Dziewczyna ta bez powodzenia usiłowała przedostać się na drugą stronę drogi.
„Chodź, dziewczyno!” – rzekł bez chwili wahania Tanzan, wziął ją w swe ramiona i przeniósł na drugą stronę błota.
Ruszyli w milczeniu w dalszą drogę i wieczorem dotarli do świątyni, w której mieli przenocować. Wtedy Ekido nie wytrzymał, spojrzał na Tanzana i wyrzucił z siebie – „My, mnisi, nie możemy zbliżać się do kobiet, a szczególnie do tych młodych i pięknych. To niebezpieczne. Dlaczego to zrobiłeś?”
„Ja pozostawiłem dziewczynę na skraju drogi.” – odpowiedział Tanzan – „A ty? Czy wciąż ją niesiesz?”
TesTeq – Krzysztof Wysocki