BBS #0094: Zaproszenie na ślub

DOSKLEPU

Nie masz czasu czytać tego wpisu? To go posłuchaj! Tutaj albo w postaci podcastu Biznesu Bez Stresu dostępnego we wszystkich rozgłośniach od Apple po Spotify i YouTube!

robswojeZaproszenie na ślub? Nie, nie mój. Chcę Ci dziś opowiedzieć o niezwykłej niespodziance, która spotkała mnie tego lata. O niespodziance związanej ze specjalną ofertą dostępną w Sklepie Biznesu Bez Stresu pod nazwą „Mylneryki Dla… (7 dni)”. Korzystając z tej oferty, otrzymasz ode mnie książkę z wpisanym do niej unikalnym limerykiem pieczołowicie stworzonym tylko dla Ciebie zgodnie z Twoimi wymaganiami dotyczącymi jego treści. Ale wróćmy do niespodzianki.

Otóż kiedy 2 lipca zajrzałem do firmowej skrzynki pocztowej – takiej normalnej skrzynki, nie elektronicznej, znalazłem tam elegancką kopertę, która wyraźnie odróżniała się od pliku urzędowych przesyłek z nadrukiem i okienkiem adresowym. Była śnieżnobiała, w lewym górnym rogu miała wytłoczone dwa obejmujące się aniołki, a w prawym naklejono okolicznościowy znaczek z dwiema splecionymi obrączkami. Nie wiem, czy wiesz, ale w serwisie Poczty Polskiej Envelo możesz sam sobie zaprojektować znaczek pocztowy z własną grafiką.

Otworzyłem tę kopertę i wyjąłem z niej gustowne zaproszenie na ślub pary, której zupełnie nie kojarzyłem. Na szczęście była tam jeszcze karteczka, która wszystko wyjaśniała:

Szanowny Panie Krzysztofie!

W listopadzie ubiegłego roku poprosiłem Pana o pomoc. Zakochałem się w koleżance z biura, ale zupełnie nie miałem pomysłu, co zrobić, żeby zauważyła, że chcę być dla niej kimś więcej niż tylko kolegą, który podłącza drukarki i uaktualnia Windowsy. Dorota cudownie się uśmiechała, miała kasztanowe włosy, a na jej biurku zawsze leżał tomik dowcipnych wierszyków Wisławy Szymborskiej.

Kiedy przypadkowo natknąłem się w sieci na „Mylneryki” i przeczytałem ich darmowy fragment, od razu wiedziałem, że to może być dla niej świetny prezent. W dodatku autor – czyli Pan – oferował napisanie dedykacji na zamówienie!

Postanowiłem zaryzykować. Zamówiłem „Mylneryki Dla…” i być może Pan pamięta, jaki zgrabny limeryk Panu wyszedł na podstawie informacji, które Panu podesłałem.

Ten mikołajkowy prezent wywarł na Dorocie tak piorunujące wrażenie, że sylwestra spędziliśmy już razem. A teraz zapraszamy Pana na nasz ślub, bo to wszystko Pańska wina! ;-)

Pozdrawiamy serdecznie i liczymy na spotkanie!

Dorota i Janek

Kiedy przeczytałem ten list, najpierw otworzyłem usta ze zdumienia, a potem „spociły” mi się oczy. Rzadko się wzruszam i równie rzadko mam okazję dowiadywać się, jak moja twórczość wpłynęła na ludzkie losy. I dlatego to zdarzenie na zawsze pozostanie w moim sercu i w mojej pamięci.

Jestem wdzięczny Kreatywnej Mocy, która pozwoliła mi przyczynić się do rozniecenia miłości tych dwojga młodych ludzi. Kto wie, może bez „Mylneryków” ich drogi by się tylko przecięły, a nie połączyły? Na szczęście nie ma co gdybać, bo ja na ich ślubie byłem i za zdrowie Młodej Pary lampkę wina wypiłem!

A Ty? Komu podarujesz „Mylneryki” na Mikołajki albo pod choinkę?

DOSKLEPU

4 myśli w temacie “BBS #0094: Zaproszenie na ślub

  1. Super historia. Ale Autor musi być przygotowany na wszelkie okoliczności przyrody. Wynika stąd, że w drugim wydaniu „Mylnerykow” powinien być rozdział dla tych, co się chcą rozwieść na różne sposoby. Niekoniecznie ci sami, których połączyło pierwsze wydanie. 😜😂

    Polubienie

  2. Genialna historia – „puszczam dalej w ludzi”.
    I gratuluję! Najwyższa forma uznania dla twórcy.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.