W audycji radiowej na temat pasażerskich przewozów kolejowych usłyszałem dwie wypowiedzi:
Przedstawicielka kolei: „Na podstawie danych o sprzedaży biletów i analizy przepływu strumieni pasażerów stwierdzamy, że ludzie wolą podróżować w dzień. Na podróże kuszetkami lub wagonami sypialnymi decydują się tylko na najdłuższych trasach – na przykład z Rzeszowa do Szczecina”.
Dziennikarz: „Potrzeba więcej nocnych połączeń. Byłem niedawno na dworcu kolejowym i widziałem, że w nocy jest tam dużo ludzi”.
W rewelacyjnej książce Marka Horstmana „The Effective Manager” znalazłem wspaniały cytat odnoszący się do powyższych wypowiedzi:
Liczbą mnogą od „anegdota” nie są „dane”.
Cóż to oznacza?
Chodzi o to, że pojedyncze obserwacje (czyli właśnie „anegdoty z życia”) nie mogą służyć do interpretacji rzeczywistości, wyciągania uzasadnionych wniosków i podejmowania racjonalnych decyzji. Do każdego zagadnienia należy podchodzić z należnym mu szacunkiem i wolą zebrania odpowiedniej liczby miarodajnych danych.
Niestety większość poradników dotyczących rozwoju osobistego, gospodarowania czasem albo zarządzania budżetem domowym grzeszy właśnie takim anegdotycznym podejściem. Autor opisuje swoje własne sukcesy i porażki, by na ich podstawie udzielać porad, co robić, żeby życie było lekkie, łatwe i przyjemne.
Anegdoty są potrzebne, ale nie do tego, żeby wyciągać z nich ogólne wnioski. Właściwa kolejność analizy i opisu rzeczywistości jest następująca:
- Zebranie danych o zjawisku na podstawie naukowo uzasadnionej procedury.
- Stworzenie i opisanie modelu zjawiska, który odpowiada zebranym danym.
- Zilustrowanie zjawiska „anegdotą z życia” (niekoniecznie swojego).
- Wyciągnięcie wniosków i przedstawienie racjonalnego sposobu reagowania na analizowane zjawisko.
Pamiętaj: jedno zdarzenie reguły nie czyni!
I tego sobie, jako autorowi książek, oraz tobie, jako ich czytelnikowi, życzę z całego serca.