„Pieniądze szczęścia nie dają” – mówią z żalem ci, którym wydawało się, że sterta banknotów przyniesie im radość i spełnienie.
„Pieniądze szczęścia nie dają” – mówią z przekąsem ci, którzy pieniędzy zarabiać nie umieją. Jakoś trzeba wytłumaczyć i okrasić swoje niepowodzenia życiowe.
A prawda jest taka, że to wcale nie nadmiar pieniędzy unieszczęśliwia ludzi. Po prostu ci, którzy są nieszczęśliwi, nie stają się szczęśliwymi, gdy się wzbogacą. A szczęśliwym dodatkowy grosz z pewnością nie psuje nastroju.
Bardzo łatwo jest rozpoznać te dwa „gatunki” ludzi:
- Nieszczęśliwi myślą i mówią tylko o zarabianiu pieniędzy. A gdy uda im się je zarobić, kombinują, co by tu jeszcze kupić, żeby pochwalić się swoim bogactwem.
- Szczęśliwi myślą i mówią o swoich pasjach: lotnictwie, rajdach samochodowych, zdrowej żywności itp. A pieniądze, jeśli się pojawiają, traktują jako efekt uboczny swoich działań i paliwo do realizacji kolejnych wyzwań. Podchodzą do nich pragmatycznie i nie interesuje ich kupowanie czegokolwiek „na pokaz”. Dlaczego? Ponieważ spełniają się przez swoje pasje, a nie opinie sąsiadów i znajomych.
Jaka stąd nauka?
Pieniądze szczęścia nie dają, ponieważ są tylko narzędziem – tak jak młotek czy łopata.
Tylko dureń oczekiwałby trwałego przypływu dobrego samopoczucia po zakupie młotka!