Miesiąc: Luty 2015

Broda Hemingwaya

Broda Hemingwaya

Dobrze, że pytasz, bo bym zapomniał!

Zmagania twórcze nad moją książką trwają i szkielet wypełnia się treścią. Czasami dość zaskakującą.

Aby moje dzieło powstawało w jeszcze profesjonalniejszej atmosferze, przestałem się golić. Pisarz bez brody jest jak pilot bez samolotu. Albo kolarz bez roweru! Albo marszałek sejmu bez laski!

Co prawda nie wyglądam jeszcze jak Ernest Hemingway, ale powyższe zdjęcie dokumentuje pewien przyrost porostu na mojej gładziutkiej do niedawna twarzy.

Będę nad tym pracował. I nad książką oczywiście też!

Uwielbiam plotki

„Uwielbiam plotki. Fakty są zwodnicze. Plotki są ciekawsze.” – pułkownik Hans Landa („Bękarty Wojny”)

Nie, nie jestem zwolennikiem plotkowania. W szczególności celowego rozsiewania informacji mających komuś zaszkodzić. Ale ludzie lubią powtarzać niesprawdzone, zasłyszane gdzieś „fakty”, jeśli tylko czują, że mają na nie monopol.

Plotki są świetnym źródłem informacji, ponieważ, jak głosi stare polskie przysłowie, w każdej z nich tkwi ziarenko prawdy.

Zdziwisz się, ale nawet całkowicie fałszywa plotka zawiera prawdę. Oczywiście nie w swojej treści, ale w tak zwanych metadanych. Zapamiętaj, kto o kim kłamie, i zastanów się dlaczego. To da ci dużą przewagę w kontaktach z otoczeniem. A poza tym będziesz wiedział, komu nie powinieneś ufać…

Dziś jest b52K

Problem kalendarza męczy mnie już od dawna. Nasza cywilizacja wymyśliła najdziwniejszy system liczenia dni, na jaki było ją stać. Z faktem, że rok ma nieco ponad 365 dni, trzeba się jakoś pogodzić, ponieważ nie mamy na to wpływu. Ale kto, do licha, wymyślił, że te 365 dni należy podzielić na 12 nierównych miesięcy? I nałożyć na to podział na siedmiodniowe tygodnie?

Albo był to polityk, albo ktoś, kto ma nierówno pod sufitem!

Choć mam swoje pomysły, jak należałoby to zrobić lepiej, nie widzę możliwości ich wdrożenia. Ludzie wolą siedzieć w znanym sobie, śmierdzącym bagnie, niż trudzić się przenosinami do królewskich ogrodów…

Zająłem się więc optymalizacją zapisu dat w obecnym systemie. Zgodnie ze standardem ISO 8601 datę kalendarzową przedstawiamy za pomocą następującego ciągu znaków: YYYY-MM-DD (cztery cyfry reprezentujące numer roku od narodzin Chrystusa (0001-9999), myślnik, dwie cyfry reprezentujące numer miesiąca (01 … 12), myślnik i dwie cyfry reprezentujące numer dnia w miesiącu (01 … 31)). Myślniki wprowadzono po to, żeby dało się to jakoś przeczytać.

Już na pierwszy rzut oka widać, że wykorzystywanie dwóch znaków do zapisu liczb z zakresu 01 … 12, a nawet 01 … 31 jest szalenie nieefektywne. Jako programista doskonale czuję cyfry szesnastkowe od 0 do F (czyli reprezentujące dziesiętne liczby od 0 do 15), więc pomyślałem, że można byłoby trochę rozciągnąć ten zapis tak, żeby objął liczby od 0 do 31. Oto mój sposób:

0123456789 ABCDEFGHJK abcdefghjk mn (od 0 do 31)

Od razu widać, że „f” to 25. ;-)

Aby uniknąć dwuznaczności, pominąłem „i” oraz „l”, które lubią optycznie podszywać się pod „1”.

Zakres lat postanowiłem ograniczyć do przedziału 1800-2119, kolejne dekady ponumerować, tak jak dni miesiąca, a lata w dekadzie „normalnie” – cyframi od 0 do 9. Oto przykłady:

  • 1800 = 00 (dekada zerowa, rok zerowy);
  • 1801 = 01 (dekada zerowa, rok pierwszy);
  • 1810 = 10 (dekada pierwsza, rok zerowy);
  • 1899 = 99 (dekada dziewiąta, rok dziewiąty);
  • 1900 = A0 (dekada dziesiąta, rok zerowy);
  • 1966 = G6 (dekada szesnasta, rok szósty);
  • 1999 = K9 (dekada dziewiętnasta, rok dziewiąty);
  • 2000 = a0 (dekada dwudziesta, rok zerowy);
  • 2014 = b4 (dekada dwudziesta pierwsza, rok czwarty);
  • 2015 = b5 (dekada dwudziesta pierwsza, rok piąty);
  • 2119 = n9 (ostatni rok reprezentowany w systemie).

Proste, no nie?

Też tak sądzę!

W ten sposób mogę zapisywać datę nie za pomocą dziesięciu, ale tylko 4 znaków YYMD:

  • YY reprezentuje numer roku od 1800 do 2119;
  • M reprezentuje numer miesiąca
    (0 = nieokreślony, 123456789AB = styczeń … grudzień);
  • D reprezentuje numer dnia w miesiącu
    (0 = nieokreślony, 123456789 ABCDEFGHJK abcdefghjk mn = 01 … 31).

Zatem dziś mamy b52K.

Wczoraj był b52J, a jutro będzie b52a.

Łatwizna!

Siostro! Dlaczego temu pacjentowi od dat nie podano lekarstw i dopuszczono go do komputera?

Rower Jobsa

„Przeczytałem kiedyś wyniki badań naukowych, w ramach których mierzono wydajność przemieszczania się różnych gatunków zamieszkujących naszą planetę. Okazuje się, że kondor zużywa najmniej energii na przebycie jednego kilometra. Ludzie znaleźli się w tym rankingu na dość odległym miejscu… Nie wyglądało to zbyt dobrze, więc któryś z redaktorów pisma Scientific American wpadł na pomysł, żeby zmierzyć wydajność przemieszczania się człowieka na rowerze. I co? I kolarz po prostu zmiótł kondora z jego świetnym wynikiem.
Tym właśnie dla mnie jest komputer: najznakomitszym narzędziem, jakie kiedykolwiek wynaleźliśmy. Jest odpowiednikiem roweru dla naszych umysłów.”

– Steve Jobs