Miesiąc: Kwiecień 2012

Źródła władzy

Eksperci wyróżniają trzy źródła władzy w biznesie:

  1. Wiedza fachowa pozwalająca efektywnie rozwiązywać problemy techniczne i/lub organizacyjne stające przez firmą. Nawet szeregowy pracownik może w ten sposób zapewnić sobie nieformalną pozycję i przywileje porównywalne z tym, czym dysponuje najwyższe kierownictwo przedsiębiorstwa.
  2. Sieć znajomości pozwalająca tworzyć sprzyjający klimat do działania i organizować pracę wykonawców realizujących firmowe zamierzenia.
  3. Stanowisko pozwalające z urzędu wydawać polecenia. Samo stanowisko, niepoparte wiedzą i znajomościami, jest bardzo wątłym filarem władzy.

Jeśli nie dysponujesz dostępem do żadnego z powyższych źródeł władzy, trenuj boks. Zdolność do fizycznego znokautowania konkurentów zadziwiająco często pozwala objąć przywództwo.

Powodzenia!

5 rzeczy do zrobienia

Cztery lata temu czytałem książkę Johna Izzo „The Five Secrets You Must Discover Before You Die” (Dziś jest dobry dzień – to jeden z wpisów jej poświęconych). Podobnym tematem zajął się ostatnio Paul Graham we wpisie „The Top of My Todo List” [paulgraham.com]. Zainspirowany obserwacjami Bronnie Ware (pielęgniarki, która pracowała w hospicjum i wyselekcjonowała sprawy gryzące ludzi w obliczu śmierci), wpisał na początek swojej listy rzeczy do zrobienia 5 punktów:

  1. Nie lekceważ swoich marzeń.
  2. Nie zaharowuj się.
  3. Mów to, co myślisz.
  4. Pielęgnuj przyjaźnie.
  5. Bądź szczęśliwy.

Oto mój komentarz:

  1. Nie lekceważ swoich marzeń. Im jesteś starszy, tym łatwiej ci się przyznać do swoich marzeń i przystąpić do ich realizacji, jeśli tylko zdrowie i siły witalne ci pozwalają. Świadomość nieuchronnie upływającego czasu sprawia, że nawet najprostsze marzenia stają się ważne, a ich urzeczywistnianie przynosi radość. Przestajesz się wstydzić i nie zależy ci już tak bardzo na akceptacji swoich poczynań przez otoczenie.
  2. Nie zaharowuj się. Im jesteś starszy, tym wyraźniej widzisz, że przesadą jest ta codzienna szarpanina. Ale weź pod uwagę to, że nie sposób jest zawczasu przewidzieć, jak dużo wysiłku i czasu należy poświęcić w młodości, żeby na starość nie znaleźć się w przytułku dla bezdomnych. Wiele przykładów z dziedziny sportu jednoznacznie pokazuje, że drużyna, która od początku spotkania gra na remis, skazuje się na porażkę.
  3. Mów to, co myślisz. Tak! Należy być wobec siebie i innych uczciwym, jednak jest to tym łatwiejsze, im mniej zależysz od reakcji otoczenia na twoją szczerość. Walcz zatem o swoją niezależność!
  4. Pielęgnuj przyjaźnie. Tego można nauczyć się w każdym wieku. Aktywne kultywowanie pozytywnego stosunku do bliźnich i szczere zainteresowanie ich sprawami są kluczem do zawarcia trwałych przyjaźni. Bądź szczery, ale nie rań.
  5. Bądź szczęśliwy. Wbrew pozorom szczęście można znaleźć nawet wtedy, kiedy okoliczności temu nie sprzyjają. Bo szczęście jest względne i w dużej mierze oparte na umiejętności doceniania tego, co się ma, i bycia za to wdzięcznym.

Ogólniejsze pytanie brzmi: czy na tego typu refleksje (lub chociaż na przyjęcie ich do wiadomości) większość ludzi nie zdobywa się dopiero wtedy, gdy jest już za późno? Na łożu śmierci?

Miejsce pracy?

Twórca oprogramowania do zarządzania zadaniami Nozbe Michał Śliwiński napisał w swoim blogu:

The work is not a place to go, it’s a thing you do – was my favorite quote when I was writing my master thesis years ago about tele-working…

czyli

Moim ulubionym cytatem podczas pisania pracy magisterskiej dotyczącej telepracy (wiele lat temu) było stwierdzenie: Praca to nie miejsce, do którego się udajesz – praca to jest to, co robisz.

Zawsze zdumiewa mnie to, że takie oczywistości stają się oczywiste dopiero wtedy, gdy uświadomisz sobie ich oczywistość. A do tego czasu leżą odłogiem na peryferiach twojego postrzegania.

Miliony osób codziennie rano wychodzą ze swoich mieszkań i udają się do pracy. Potem odbębniają te swoje osiem godzin i z poczuciem należycie straconego dnia powracają do domu. To straszne!

Dla nich praca to ponury, odrapany budynek na peryferiach albo szklana wieża w centrum, gdzie udają, że robią coś pożytecznego, usiłując dotrwać do fajrantu.

Dla nich praca to czas, który trzeba wytopić, żeby na koniec miesiąca otrzymać zapłatę za okupację przydzielonego im biurka i krzesła.

A przecież może być inaczej, ale tylko wtedy, gdy zaczniesz traktować pracę jako ciąg zadań, które służą pomocy innym ludziom, rozwojowi firmy i czynieniu tego świata lepszym.

Pamiętaj:

Praca to nie miejsce, do którego się udajesz – praca to jest to, co robisz.

Prezydent i Premier w niebezpieczeństwie!

Dwa dni temu wybrałem się na spacer po warszawskim Placu Zwycięstwa, a właściwie nie Zwycięstwa, ponieważ takiego placu już w stolicy nie ma. Przemierzałem zatem z północy na południe, ze wschodu na zachód i po okręgach jak pies szukający tropu:

  • Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego, znany przed 1990 rokiem jako:
  • Plac Zwycięstwa, znany przed 1946 rokiem jako:
  • Plac Saski, znany przed 1945 rokiem jako:
  • Adolf-Hitler-Platz, znany przed 1940 rokiem jako:
  • Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego, znany przed 1928 rokiem jako:
  • Plac Saski.

Jest to jeden z najważniejszych placów stolicy – położone o rzut beretem od Starego Miasta miejsce odprawienia przez Papieża Jana Pawła II mszy świętej podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 roku oraz miejsce oficjalnego oddawania hołdu Nieznanym Żołnierzom, którzy walczyli o wolność Polski.

W dni świąt państwowych 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada przy Grobie Nieznanego Żołnierza odbywa się uroczysta zmiana warty honorowej z udziałem wojsk wszystkich rodzajów. W święta 3 maja i 11 listopada w zmianie warty biorą udział także pododdziały Straży Granicznej i Policji. W uroczystościach biorą udział prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, marszałek Sejmu, marszałek Senatu, prezes Rady Ministrów oraz zaproszeni goście. – Wikipedia

W międzyczasie pojawiają się tu liczne delegacje zagraniczne oraz tabuny turystów.

Przechadzałem się więc po tym szczególnym miejscu, wpatrzony w zachodzące za Grób Nieznanego Żołnierza słońce, gdy nagle moje ciało przyjęło pozycję, jakbym za chwilę miał zerwać się do lotu. Tułów pochylony do przodu, ręce rozrzucone na boki, nogi gotowe do złożenia za kuprem. Nie było to, bynajmniej, moje uniesienie patriotyczne, lecz wynik skandalicznego stanu niedawno wyremontowanej nawierzchni placu:

Grób Nieznanego Żołnierza - płyty

Wstyd!

Wstyd! Wstyd! Wstyd!

A co będzie, jeśli na tych nierównościach potknie się Prezydent, Premier lub, nie daj Boże, Prezes! Jeśli pechowcowi dopisze szczęście, skończy się na śmiesznym filmie opublikowanym w serwisie YouTube. A jeśli wybije sobie zęby? Albo stłucze mózg?

3 maja zbliża się wielkimi krokami, więc z tego miejsca biję na alarm:

Prezydent i Premier są w niebezpieczeństwie!

Oczywiście nierówności płyt przy Grobie Nieznanego Żołnierza mają też swój urok. Na przykład w gromadzącej się w zagłębieniach wodzie malowniczo odbija się to, co odbić się może i chce:

Grób Nieznanego Żołnierza - kałuża

Zwiedzając plac, odkryłem jeszcze jedną ciekawostkę. Tablica poświęcona mszy odprawionej przez Papieża Jana Pawła II jest obiektem artystycznych ekscesów typograficznych, ze szczególnym uwzględnieniem wyrośniętej ponad miarę litery „Ł”:

Grób Nieznanego Żołnierza - Jan Paweł II

A morału nie będzie, bo niechluje są wszędzie!