Każdy kraj ma przekręty godne potęgi jego gospodarki. W związku z tym nie wiem, czy się cieszyć, czy smucić, że nasze przekręty polegają na podkradaniu tłucznia z budowy autostrady albo „przewymiarowywaniu” stadionów o kilkaset tysięcy złotych.
O ileż większe możliwości mają kreatywni biznesmeni w Stanach Zjednoczonych!
Weźmy przykład producenta paneli słonecznych – firmy Solyndra, z której historią można zapoznać się tu: „Fremont’s high-flying Solyndra hits a rough patch” (mercurynews.com). W skrócie było to tak:
- 2005-05: Chris G. (doktorat na Uniwersytecie Stanforda) zakłada firmę Solyndra;
- 2008-10: Solyndra wkracza na rynek paneli słonecznych (panele cylindryczne);
- 2009-03: Solyndra otrzymuje rządowe gwarancje kredytowe: $535 000 000;
- 2009-09: Sekretarz ds. Energii Steven C. i Gubernator Arnold S. wmurowują kamień węgielny;
- 2009-12: Solyndra rozpoczyna przygotowywanie oferty publicznej;
- 2010-03: Audyt wykazuje, że Solyndra pozyskała $970 000 000 i ma $557 700 000 długu;
- 2010-05: Prezydent Barack O. odwiedza Solyndrę, żeby wyrazić wsparcie dla czystej energii;
- 2010-06: Solyndra rezygnuje z przygotowywania oferty publicznej;
- 2010-07: Nowym szefem firmy zostaje Brian H.;
- 2010-11: Solyndra zamyka pierwszy zakład produkcyjny i zmniejsza plany produkcyjne.
Kiedyś mówiło się:
„There’s no business like show business.”
czyli „Żaden biznes nie dorówna show-biznesowi”.
Teraz czas na nowe hasło:
„There’s no scam like clean energy scam.”
czyli „Żaden przekręt nie dorówna czystej energii przekrętu”.
Może nie jest to perfekcyjne tłumaczenie, ale fajnie brzmi. :-)