Jeśli pracujesz w staromodnym biurze, gdzie dokumenty przekazuje się jeszcze współpracownikom w postaci papierowej, to twoja skuteczność działania po części zależy od rozwiązania następującego problemu: jak zredukować ryzyko, że kolega, którego nie zastałeś w pokoju nie spojrzy na podrzucone przez ciebie kwity?
Jeśli położysz papiery w skrzynce spraw przychodzących, pewnie w ogóle ich nie zauważy. Jeśli położysz je na klawiaturze, myszy lub zasłonisz nimi monitor, pewnie odruchowo odłoży je na jakąś stertę. Więc gdzie?
Połóż papiery na siedzeniu jego krzesła. W 90% przypadków nie usiądzie na nich, a jeśli nawet, to poczuje i usłyszy, że coś jest nie tak. Ponieważ siedzenie krzesła stanowi niecodzienne miejsce przechowywania dokumentów, w 99,99% przypadków twój współpracownik rzuci przez chwilę okiem na pierwszą stronę. I o to chodzi – o zapewnienie sobie tej chwili uważnego spojrzenia. Nie licz na nic więcej. Jeśli kolega nie będzie chciał się nimi zająć, to i tak wrzuci je za biurko, ale przynajmniej przez chwilę będą dręczyły go wyrzuty sumienia…