„Nie musisz zrobić wszystkiego dzisiaj. Wystarczy, że codziennie zrobisz choć trochę.” – Anonim
Miesiąc: Czerwiec 2007
Dieta – 12 godzin
Tytuł tego wpisu jest trochę mylący, bo nie chodzi tu o to, co jeść, ale o to, jak jeść mniej. Prawda jest bowiem taka, że większość problemów z otyłością ma swoje źródło w obżeraniu się i ciągłym podjadaniu oraz w braku ruchu.
Mówiło się kiedyś o diecie ŻP – czyli Żryj Połowę (tego, co jadłeś dotychczas). Niby proste, ale najpierw należałoby dokonać pomiarów i obliczeń, ile to jest 100%, a potem, przy każdym posiłku, przestrzegać 50-procentowego limitu.
Proponuję ci inny sposób. Jedz posiłki co trzy godziny przez pół doby (ani sekundy dłużej). Jeśli jesz pierwsze śniadanie o 07:00, zjedz drugie o 10:00, lunch o 13:00, obiad o 16:00 i podwieczorek przed 19:00. Od 19:00 do 07:00 następnego dnia obowiązuje absolutny zakaz jedzenia. Możesz jedynie pić czystą wodę mineralną (gazowaną lub niegazowaną). Poszczególne posiłki spożywaj powoli, aż poczujesz, że nie jesteś już głodny. I nie podjadaj „w międzyczasie” – ten nałóg jest równie szkodliwy dla organizmu, jak palenie papierosów.
A zatem, powtarzam jeszcze raz:
Podziel dobę na dwie połowy: przez pierwsze 12 godzin jedz, ale tylko co 3 godziny, w porach posiłków, a przez następne 12 godzin daj odpocząć swojemu żołądkowi.
Upadek mediów
Ilość kolportowanych informacji powoduje, że wyróżnić się mogą tylko wiadomości ekstremalne, najbardziej odbiegające od przyjętych do danego momentu norm. Ale zaraz znajdują się naśladowcy i to, co jeszcze przed chwilą było niedopuszczalne, wnet staje się nową normą. Ta eskalacja ekstremów działa jak narkotyk, od którego uzależnione są media. Czy w ogóle jest na to jakieś lekarstwo? Nie wiem. Być może pogrążymy się w otchłani chamstwa, bezczelności i wygłupów traktowanych ze śmiertelną powagą.
Wiara i dobry człowiek
„Nie wystarczy być dobrym człowiekiem. Trzeba jeszcze wierzyć” – powiedział ksiądz na pogrzebie mojej Mamy.
„Nie wystarczy wierzyć. Trzeba być jeszcze dobrym człowiekiem” – usłyszawszy to, pomyślałem.
Jest wielu ludzi demonstracyjnie praktykujących, lecz nie rozumiejących zasad wiary chrześcijańskiej. Obce są im uczucia bezinteresownej miłości do bliźniego niezależnie od tego, czy zasługuje on na miłość czy nie. Nie potrafią wybaczać lub choćby uśmiechnąć się przyjaźnie na ulicy do nieznajomego.
Szkoda…