Miesiąc: Grudzień 2012

Miłość nie polega na kupowaniu rzeczy

Na dzisiejszą, poświąteczną okazję przygotowałem cytat z najnowszej książki Leo Babauty i Courtney Carver „Clutterfree” („Odbałaganione”) dotyczący kwestii podchoinkowych (i nie tylko) prezentów:


Co zrobić z podarunkami?

Twoja osobista sprawność w dziedzinie ochrony swojego świata przed niepotrzebnymi rzeczami i usuwania tego, co przez lata się nagromadziło, nie wystarcza w sytuacji, kiedy jesteś obdarowywany przez innych. Otrzymywanie prezentów w związku z jakąś okazją, a często i bez niej, jest istotną, rodzącą bałagan i niełatwą do załatania nieszczelnością w systemie.

Szczerze mówiąc, stanowi to trudny do rozwiązania problem, który w dużej mierze pozostaje poza twoją kontrolą, choć jest parę rzeczy, które możesz zrobić, aby powstrzymać tę zalewającą cię rzekę niechcianych podarunków.

Przygotuj się do regularnych, długofalowych działań i do tego, że nie zawsze spotkasz się ze zrozumieniem. Będziesz musiał wykazać wiele cierpliwości oraz zrozumienia, że ludzie obdarowują cię nie ze złości, ale z miłości. A to przecież jest niezwykłym darem niebios.

Oto nasze rady:

  • Zacznij o tym rozmawiać z przyjaciółmi, rodziną i współpracownikami. Z każdym, kto mógłby chcieć dać ci jakąś rzecz. Opowiedz im o swoim dziele odbałaganiania własnego życia, dlaczego jest to dla ciebie ważne i jak chcesz zmieniać swoje nawyki, aby pozostać odbałaganionym.
  • Zaproponuj im umowę, że nie będziecie obdarowywać się rzeczami. To może być czasami drażliwy temat, ale jeżeli okażesz pozytywne nastawienie i nie dasz im do zrozumienia, że robili coś, co ci się nie podobało, ich uczucia nie zostaną zranione. Okaż wdzięczność za dotychczasowe prezenty i po prostu wytłumacz im, że starasz się zminimalizować swój stan materialnego posiadania.
  • Zasugeruj alternatywne formy podarunków dla was i dla waszych dzieci. Dobre pomysły to finansowanie wspólnych wypraw, zakup standardowych towarów codziennego użytku, bonów do kin, restauracji, klubów odnowy biologicznej, myjni samochodowych itp.
  • Dobrze jest też porozmawiać o tym, że miłość nie polega na kupowaniu rzeczy. Ludzie przyzwyczaili się do okazywania swoich uczuć za pomocą kupowania prezentów. Ale jest wiele innych sposobów wyrażania miłości – na przykład wspólne spędzanie czasu. Podziel się swoimi pomysłami w tym zakresie.
  • Zaproponuj wzajemną wymianę rzeczy, których ty, twoja rodzina i twoi przyjaciele chcieliby się pozbyć. Zorganizuj internetowe forum wymiany, w ramach którego każdy będzie mógł zgłosić to, co mu jest niepotrzebne, zamiast obdarowywać kogoś kolejnym niechcianym prezentem.
  • Jeśli ludzie nadal będą cię obdarowywali, grzecznie dziękuj i okazuj wdzięczność, ale nie rezygnuj z dyskusji na temat istoty bałaganu, gromadzenia rzeczy i dawania prezentów. Staraj się nadawać tym rozmowom ton pozytywny i wolny od jakichkolwiek oskarżeń.
  • Po kilku miesiącach takich rozmów wyślij do wszystkich oficjalny komunikat, w którym ogłosisz, że choć doceniasz wszystkie otrzymywane podarunki, od tej chwili wprowadzasz nową zasadę, na mocy której każdy prezent będziesz przekazywał na rzecz organizacji dobroczynnych. Większość ludzi zrozumie, skąd ten pomysł, i zacznie poważnie traktować zmiany, jakich dokonujesz w swoim życiu.

Niektórzy zaczną cię traktować jak odmieńca, ale nie ma w tym nic złego. Pogadają trochę, a potem zaczną cię akceptować takim, jakim jesteś. To nic zdrożnego być osobą, która nie chce mieć tego, co jest jej niepotrzebne.


Bezstresowy Karp Biznesowy

BIZKARP

Drodzy Czytelnicy!

Zdrowych, przepełnionych życzliwością, wdzięcznością i wiarą w dobre intencje Świąt Bożego Narodzenia życzy Wam Bezstresowy Karp Biznesowy i cała jego karpia rodzina!

Trzymajcie się ciepło i przede wszystkim radujcie rodzinną atmosferą, bo to ona, a nie prezenty są istotą tych Świąt.

Bezprzykładne prześladowania idiotów

Niektórzy ludzie są idiotami.

Nie na tyle, żeby można było ich poddać leczeniu w zamkniętych zakładach psychiatrycznych, ale w wystarczającym stopniu, żeby pędzić bez umiaru przez obszary zabudowane, przejeżdżać skrzyżowania na czerwonym świetle i łamać inne przepisy ruchu drogowego.

W celu powstrzymania tych niesfornych (co za eufemizm!) kierowców przed łamaniem zasad pokojowego współistnienia, gminy i służby porządkowe zaczynają wykorzystywać coraz doskonalsze technologie rejestrowania ich niebezpiecznych zachowań. Nakładane kary zasilają budżety samorządów i administracji państwowej, a to się idiotom bardzo nie podoba. Krytykują więc głośno represje, jakim są poddawani. A dziennikarze słuchają tych bredni i kiwają ze zrozumieniem głowami, zamiast celną ripostą „Pan chyba całkiem zgłupiał, panie kierowco!” przywołać idiotę do porządku.

Wielu polityków również nie pała zbytnim entuzjazmem w stosunku do fotoradaryzacji kraju.

Dlaczego?

Bo każdy z nas czasami lubi być idiotą.

Bo to nie my, ale inni mają wypadki, rozjeżdżają ludzi i zderzają się na skrzyżowaniach.

Problem w tym, że codziennie ponad 100 z nas staje się tymi innymi. I to tylko w wyniku wypadków, kolizji bowiem jest prawie 10 razy więcej.

Skąd to wiem?

Ze znakomitego opracowania „Wypadki drogowe w Polsce w 2011 roku” [dlakierowcow.policja.pl] przygotowanego przez Zespół Profilaktyki i Analiz Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Znalazłem tam następujące statystyki, które jednoznacznie wskazują, że idiota pospolity jest najgroźniejszym gatunkiem występującym w populacji zaludniającej nasze drogi:

  • Podobnie jak w roku 2010, najwięcej wypadków wydarzyło się przy dobrych warunkach atmosferycznych. W dobrych warunkach atmosferycznych kierujący czują większy komfort jazdy, rozwijają większe prędkości, co w przypadku wystąpienia wypadku daje tragiczniejsze skutki.
  • W 2011 roku zdecydowana większość wypadków, bo 29 174 miało miejsce w obszarze zabudowanym (72,8%).
  • Na prostych odcinkach dróg zanotowano 21 491 wypadków (ponad 50%), śmierć w nich poniosło 2 696 osób, a rannych zostało 25 451 uczestników ruchu.
  • Wśród czynników mających decydujący wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego (człowiek – droga – pojazd jako czynnik sprawczy wypadków), na pierwsze miejsce zdecydowanie wysuwa się człowiek. To właśnie zachowanie się poszczególnych grup użytkowników dróg generalnie wpływa na powstawanie wypadków drogowych. Inne czynniki miały zdecydowanie mniejsze znaczenie.
  • Głównymi przyczynami wypadków było: (1) niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 9 179 wypadki, (2) nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu – 8 572 wypadków, (3) nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego (nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych oraz nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu) – 4 515 wypadków.

Mógłbym jeszcze tak długo, ale po co? Przecież idiotom nie chodzi o logikę, tylko o demagogiczne twierdzenia, że władze odbierają im wolność oraz podstępnie wykradają z ich kieszeni ciężko zarobione pieniądze!

Ech…

Niektórzy ludzie naprawdę są idiotami.

Może to i dobrze, że Majowie już jutro zgaszą nam światło…