Dwie wiadomości

2018B150W pierwszy czwartek Nowego 2019 Roku mam dla Ciebie dwie wiadomości. Obie dobre. Po pierwsze mój coroczny, sportowy raport wyraźnie pokazuje, że lata płyną, a moja forma utrzymuje się na niezłym poziomie! Oto szczegółowe dane:

W 2018 roku przebiegłem 1111 kilometrów. Znów udało mi się przekroczyć magiczny tysiąc!

Przepłynąłem 50 km, czyli 1 kilometr tygodniowo. To spokojnie wystarcza do utrzymania odpowiedniego kontaktu z wodą i uruchomienia tych „innych” mięśni, o których istnieniu zwykle nie mamy pojęcia. Liczy się regularność, a nie wakacyjny wyczyn!

Windsurfowałem przez 10 godzin. Choć to niewiele w porównaniu z osiągnięciami sprzed kilku lat, bardzo się cieszę, że mimo bólu pleców zacząłem korzystać ze wskazówek doktora Johna E. Sarno. Radzi on, by nie przejmować się bólem, którego przyczyn lekarze nie potrafią jednoznacznie wskazać. Należy się ruszać i odwracać własną uwagę od dolegliwości mających swoje źródło jedynie w naszych codziennych stresach.

To tyle na temat minionego roku. Druga, zapowiedziana na wstępie wiadomość dotyczy przyszłości i jest pomyślna przede wszystkim dla członków Klubu Biznesu Bez Stresu. Żeby skupić się na nowych projektach, nie będę w tym roku publikował czwartkowych wpisów. W zamian za to klubowicze otrzymają dostęp do informacji, jak mi idzie, oraz jako pierwsi dowiedzą się, kiedy i w jaki sposób udostępnię wyniki moich prac.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej i wcześniej, wstąp do Klubu Biznesu Bez Stresu!

»»» Zapisy do Klubu! Tutaj! «««

Życzę Ci Dobrego Nowego 2019 Roku. Niechaj dopisuje Ci zdrowie, żebyś mogła i żebyś mógł z uśmiechem smakować delicje, jakie z pewnością zaserwuje Ci los!

10 myśli w temacie “Dwie wiadomości

  1. Może z bólem pleców lepiej zwrócić się do dobrego osteopaty, a nie lekarza? Może masaże by pomogły? Joga też może być na takie dolegliwości skuteczna.

    Polubienie

  2. No cóż, zdrówka, a nawet kilometrów. Przepraszam za brak wykrzyknika. Moja klawiatura nie słucha rad mądrych lekarzy…

    Polubienie

  3. @Ruzio: Wielu specjalistów wzięło już ode mnie pieniądze za porady. Jestem pewien, że czują się lepiej. Jakie jest kryterium rekrutacji „dobrego osteopaty”?

    Polubienie

  4. @x-man66: Też mi się podoba! Lubię takie przypadki. Ostatniego dnia roku przebiegłem – jak zwykle – 8 km i tak wyszło. 0x457 nie jest takie ładne, więc dobrze, że liczymy w systemie dziesiętnym…

    Polubienie

  5. @TesTeq: Cóż, raczej każdy ma swoje własne kryteria oceny, którego specjalistę uznaje za dobrego i dlaczego… Różne są potrzeby i oczekiwania. My korzystamy z pomocy naszego dobrego znajomego osteopaty, do którego mamy zaufanie. Ma już lata praktyki, cały czas dokształca się, jeździ na liczne kursy. Jeśli zdarza się, że potrzebujemy polecenia jakiegoś osteopaty z innej części kraju, to jego prosimy o radę, licząc na jego dobrą znajomość tego niezbyt dużego środowiska. Wiem, że w Warszawie ma jakiegoś kolegę, którego bardzo wysoko ceni i którego uważa za wartego polecenia.

    Polubienie

  6. @Ruzio: Tak, każdy ma inne doświadczenia i kryteria.
    1. Moje kryterium w dziedzinie leczenia dolegliwości jest takie, że chciałbym, aby po leczeniu było lepiej, albo żeby pojawiała się propozycja innej terapii. Do tej pory raczej spotykałem się z bezradnym rozłożeniem rąk. Same ślepe uliczki.
    2. Punkt 1. doprowadził mnie do przykrej konkluzji, na podstawie której na pytanie: „Któremu lekarzowi ufasz?”, odpowiadam: „Żadnemu”. Jak Ryszard Ochódzki. Mówię to bez złośliwości. Ludzki organizm jest złożony i lekarze mają prawo nie znać wszystkich odpowiedzi. W związku z tym korzystam z różnych porad i oceniam ich skuteczność. Jestem cierpliwy, ale po kilku miesiącach oczekuję rezultatów.
    3. Wielokrotnie spotkałem się z NIEPOLECANIEM innych specjalistów przez specjalistów. Może po prostu mnie nie lubią? ;-)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.