Ludzie piszą różne rzeczy. W internecie. Często takie, że tylko usiąść i płakać. Wstępuje wówczas w ciebie duch polemisty. Chcesz tym dziwnym osobnikom naprostować światopogląd. I najczęściej ponosisz porażkę. Dlaczego tak się dzieje?

Naukowcy odkryli, że ludzie najpierw są o czymś przekonani, a dopiero potem z entuzjazmem szukają potwierdzeń dla swoich poglądów. I je znajdują. Nawet tam, gdzie ich nie ma. Nie robią tego tobie na złość, ale dlatego, że są ludźmi. Takimi jak ty.

Choćbyś nie wiem ile czasu poświęcił na przekonywanie kogoś, że coś jest czarne, a nie białe, nic nie wskórasz. Twój rozmówca z taką samą determinacją będzie starał się udowodnić, że to ty jesteś w błędzie. Co gorsze, perswazja w internecie działa bardzo słabo ze względu na to, że jest jednokanałowa. Nie możesz wykorzystać wszystkich swoich pozawerbalnych środków wpływu, dynamiki rozmowy i trików godnych Rycerza Jedi. Masz do dyspozycji jedynie krótkie „depesze” tekstowe.

Co w tej sytuacji począć?

Stosuj Zasadę Jednej Riposty. Kiedy ktoś twoim zdaniem się myli, odpowiedz mu swoją wersją prawdy, ale jeśli się z tobą nie zgodzi, odpuść sobie. Nie wdawaj się w polemikę, która i tak do niczego nie doprowadzi, tylko zajmij się czymś pożytecznym. Idź na spacer, stwórz jakieś dzieło albo chociaż posprzątaj na biurku.

Jak to może wyglądać w praktyce?

Na przykład tak:

• Ktoś: Powrót Kubicy do ścigania się w Formule 1 jest największym wydarzeniem w historii światowego sportu.
• Ty: Były już powroty równie spektakularne. Na przykład motorowodniak Waldemar Marszałek wielokrotnie wracał do ścigania się po wypadkach, w wyniku których otarł się o śmierć. Potem wielokrotnie zdobywał tytuły mistrza świata, Europy i Polski.
• Ktoś: Ale Kubica jest wielkim wojownikiem. Wraca i będzie mistrzem. #NajwiększyPowrót
• Ty: Porzucasz rozmowę i zaczynasz robisz coś pożytecznego. Bez złości i poczucia niespełnienia, ponieważ taka jest twoja Zasada Jednej Riposty.

Pamiętaj: nie ma znaczenia, czy ty masz rację, czy twój rozmówca. Ludzie wolą trzymać się tego, co mają, a nie żeglować po niespokojnych wodach niepewności. Szanse, że kogoś przekonasz, są tak znikome jak wygrana w Lotto. Dlatego daj sobie spokój i konsekwentnie stosuj Zasadę Jednej Riposty. Dzięki niej będziesz miał poczucie, że nie pozostajesz obojętny wobec usterek otaczającego cię świata, ale też nie tracisz całego życia na kopanie się z koniem.

Wszystko to, co wyżej napisałem, nie ma zastosowania w sytuacji, kiedy się z kimś zgadzasz. Wtedy ripostuj, ile wlezie. Zagłaskuj rozmówcę i pław się w jego wzajemności. Podkreślaj słuszność jego (czyli twoich) poglądów i pompuj się dobrym samopoczuciem. Przecież nie ma nic lepszego na świecie niż mieć rację. Prawda?

• a-propos