Szkiełko i oko

KALKUL„Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko.” – napisał kiedyś nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz. Andrzej Koniuk, autor samodzielnie wydanej książki „Manager. Poradnik działań skutecznych i angażujących”, jest przeciwny opieraniu się w zarządzaniu na romantyczności. Uważa, że w pracy dyrektora i kierownika ważne są konkrety, które można zmierzyć, zważyć i pomnożyć. Stara prawda mówi bowiem, że nie da się poprawić tego, czego nie da się zmierzyć.

W książce tej znajdziemy więc wzór matematyczny na efektywność pracownika lub zespołu oraz wskazówki, jak zmierzyć i podstawić do niego trzy wskaźniki dotyczące:

  • motywacji pracownika lub zespołu (CHCĘ);
  • kompetencji pracownika lub zespołu (POTRAFIĘ);
  • umiejętności komunikacyjnych pracownika lub zespołu.

Iloczyn tych wskaźników stanowi ogólną ocenę skuteczności, a ich porównanie pokazuje obszary, których poprawa przyniesie największe korzyści pracownikowi, zespołowi i organizacji.

Autor zawarł w książce mnóstwo przypisów pomagających dotrzeć do cennych materiałów źródłowych.

Moim zdaniem ani podejście czysto intuicyjne, ani czysto analityczne nie przyniesie sukcesu w biznesie. Nie sądzę, żeby Bill Gates, Steve Jobs i Elon Musk stosowali ankiety pracownicze i wzory matematyczne, oceniając efektywność swoich współpracowników. Jednak na niższych szczeblach zarządzania pewna systematyczna metoda oceny może być bardzo pomocna w procesie doskonalenia zespołów pracowniczych. Myślę, że niejeden polski, „intuicyjny” menedżer wiele by skorzystał, przynajmniej zapoznając się z koncepcjami, które zostały przetestowane przez naukowców i przedsiębiorców w innych krajach.

Na koniec, zgodnie z tradycją Biznesu Bez Stresu, kilka dających do myślenia cytatów z książki „Manager. Poradnik działań skutecznych i angażujących” Andrzeja Koniuka:

Ważne jest, by pamiętać, że głównym zadaniem zarządzania jest upraszczanie spraw, a nie ich komplikowanie, mimo niesprzyjającego otoczenia.

[Andrzej Koniuk, „Manager”, s. 10]

„Oczekuj postępu, nie ideału” – William E. Deming

[Andrzej Koniuk, „Manager”, s. 12]

W czasach, kiedy gospodarka i firmy szybko się rozwijają, ludzie szybciej awansują, niż zdobywają doświadczenie.

[Andrzej Koniuk, „Manager”, s. 15]

„Kompetencje to udowodniona zdolność do osiągania rezultatów.” – Ken Blanchard

[Andrzej Koniuk, „Manager”, s. 43]

Nie można być skutecznym w dziedzinie, o której nie ma się pojęcia.

[Andrzej Koniuk, „Manager”, s. 44]

Badania na temat komunikacji managerskiej w USA wskazują, że 90% liderów zespołów wysoko ocenia własne umiejętności komunikacji, z czym zgadza się jedynie 30% ich pracowników.

[Andrzej Koniuk, „Manager”, s. 55]

W obecnych czasach ceni się błyskotliwość, a co za tym idzie – ironię, a nawet wesołkowatość. Należy pamiętać, że percepcja humoru jest indywidualną wartością i część podopiecznych może po prostu nie rozumieć ironii. Nic tak nie szkodzi komunikacji jak rozbieżność poczucia humoru. Nadmierne dowcipkowanie może budzić niezrozumienie. Lepiej zachować ironię i przejawy nadmiernego humoru na życie prywatne.

[Andrzej Koniuk, „Manager”, s. 64]

Komentując ten ostatni cytat, chciałbym dodać, że ironia szkodzi, ale sarkazm zabija. Unikaj go jak ognia, jeśli chcesz do czegoś dojść, kierując innymi ludźmi.

15 myśli w temacie “Szkiełko i oko

  1. „ironia szkodzi, ale sarkazm zabija”
    Hmm, zastanawiam się – ilu grabarzom dostarczyłem zajęcia…

    Polubienie

  2. Hm…
    > Stara prawda mówi bowiem, że nie da się poprawić tego, czego nie da się zmierzyć.
    Czyli jeżeli mój entuzjazm dla tego wpisu jest niemierzalny, to nie można go już poprawić?

    > Badania na temat komunikacji managerskiej w USA wskazują, że 90% liderów zespołów wysoko ocenia własne umiejętności komunikacji, z czym zgadza się jedynie 30% ich pracowników.
    Hm… Jakoś Sołżenicyn, pisząc o zdolnościach kierowników Gułagów, miał podobne zdanie.

    > W czasach, kiedy gospodarka i firmy szybko się rozwijają, ludzie szybciej awansują, niż zdobywają doświadczenie.
    Wydaje mi się, że obecnie jednak rozwój jest wolniejszy niż bywał, tak samo demografia przemawia za tym, że linie doświadczenia i awansu raczej się zbiegają niż rozbiegają.
    W każdym razie, przypominam zasadę Parkinsona – każdy awansuje tak wysoko, aż osiąga stanowisko, na którym jest niekompetentny.

    Polubienie

  3. @ ironia i sarkazm – szkodzą, zabijają na jednych gruntach znacznie bardziej, niż na innych (społeczeństwo brytyjskie i Naród Angielski :-/ powinny były przestać istnieć już ze 300 lat temu… )
    …zaś poczucie dystansu do siebie i docenienie urody rozmaitych czuć humoru (ergo – różnych, niekiedy ekscentrycznych, odbiorów Rzeczywistości) ma się w pewnym innym narodzie tak źle, że gorzej już chyba nie może… co piszę z całą świadomomością, iż środowisko pracy raczej nie jest pierwszym terytorium do eksperymentów z mową nie wprost (albo i szpilami – bardzo wprost)…

    Polubienie

  4. @pak4: Jeżeli nie potrafimy zmierzyć poziomu entuzjazmu dziś i po dwóch tygodniach, to nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy zaszła jakakolwiek zmiana. Nie wiemy więc, czy wzrósł, czy zmalał.

    Polubienie

  5. @a cappella: Ideały wolności i równości tak się rozpleniły, że teraz trudno jest komuś „kazać” coś zrobić. Trzeba go „zmotywować”, a sarkazm do motywacji się nie nadaje.

    Polubienie

  6. Tyle wspaniałych komentarzy!

    Nie mogę niestety dotrzeć do źródła tych danych na temat awansów (kołacze mi się w głowie, że określił to jakiś futurolog – jak znajdę to zamieszczę informacje). Jednak ciekawostką jest:

    „Szacuje się, że 1990 roku 95% pracowników, potrafiło wykonać pracę gorzej niż ich bezpośredni szefowie. Pozostałe 5% w szybkim czasie stawało się brygadzistami, kierownikami, czy też dyrektorami. Choć nie ma podobnych estymacji dotyczących dzisiejszych czasów, to łatwo stwierdzić rozglądając się wokół, że proporcja mocno się zmieniła. Kierownik salonu, sprzedaje prawdopodobnie gorzej niż średnia w jego zespole. Szef kierowców w firmie logistycznej, zapewne ma więcej punktów karnych niż jego pracownicy, a kierownik działu reklamacji nie naprawia maszyn lepiej, niż jego podopieczni. Wyzwaniem managerskim jest zarządzanie ludźmi, którzy wykonują pracę lepiej niż manager. To znak naszych czasów i mocna wskazówka dotycząca tego, w jaki specjalistyczny sposób rozwijają się kompetencje pracowników.”

    a z entuzjazmem jest jak z perfumami, po jakimś czasie już ich nie czuć, a są :)

    Dziękuję!

    Polubienie

  7. @andrew_the_walker: I teraz rodzi się pytanie:
    Czy to pracownicy stali się lepsi, czy szefowie słabsi w swoim fachu, skoro pracownicy zaczęli wykonywać swoje zadania lepiej do szefów? ;-)

    Polubienie

  8. Z moich obserwacji wynika, że managerowi są pochłonięci korelowaniem wysiłków podopiecznych i generowaniem coraz to nowych raportów. Z racji tego faktu, ich uwaga i wysiłki są skierowane nie na „gemba” – stanowisko pracy, ale na administrację. Szkoda, bo „gemba walk” wykonywana właściwie to kopalnia wspaniałych informacji, świetne narzędzie do motywowania i doceniania, ale także sposób na „bycie w grze” dla managerów.
    Stąd też „nożyce” kompetencji między pracownikami a managerami się mocno rozszerzają. To oczywiście luźne spostrzeżenie. :)

    Polubienie

  9. W czasach VUCA, to trudno powiedzieć, kto za co odpowiada. Jednak gdybyśmy trzymali się znaczeń słów, to wtedy pojawiłby się inny problem. Skoro lider – to znaczy, że jest pierwszy (lead), a skoro jest pierwszy to znaczy, że inni oglądają jego plecy:). Semantyka potrafi sprowadzić na manowce, bo kiedyś spytałem grupy managerów: po czym poznać dobrego przywódcę? Na to jeden z uczestników odpowiedział: Przy wódce to ja zawsze poznam czy ktoś jest dobry… :)
    Reasumując: powinno być, tak jak mówisz TesTequ, ale wymagania kolejnych szczebli zarządzania potrafią być bezlitosne i zupełnie oderwane od rzeczywistości. Tzn. nie zawsze managerowie produkujący raporty są sami temu winni.

    Jeśli można, to o VUCA – tutaj
    https://www.koniuk.com/pioacuterem-po-kartce—blog/-bo-tego-swiata-juz-dawno-nie-ma

    Polubienie

  10. @andrew_the_walker: Dziękuję za link! W tym linku słowo „piórem” ciekawie zostało przekształcone na „pioacuterem”. Muszę teraz się zastanowić, co oznacza „pioakuter”. Lubię zabawy słowami.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.