Klima za 15 złociszy

KLIMA15Mam piękny pokój z dużym oknem skierowanym na wschód i tarasem od południa. Widok wspaniały, ale w letnie poranki szyby tak nagrzewają się od słońca, że temperatura wewnątrz pomieszczenia wzrasta od 21°C o świcie do 28°C o siódmej rano. NIE DO WYTRZYMANIA! Mógłbym zainstalować klimatyzację za kilka tysięcy złotych i przez pół roku płacić słone rachunki za prąd, ale postanowiłem własnoręcznie wykonać klimę za 15 złociszy!

Od razu uściślam, że 15 złotych to koszt schłodzenia jednej szyby, a nie całego okna lub pomieszczenia.

Do wykonania klimy za 15 złociszy potrzebne są:

KLIMA15 MATERIAŁY

  1. Osłona termiczna, przeciwsłoneczna na przednią szybę samochodu dostępna w każdym sklepie z osłonami termicznymi (ja kupiłem 9 osłon o rozmiarze 200×70 cm po 8,95 zł w sklepie motochemia.pl).
  2. Cztery przyssawki z pinezkami dostępne w każdym sklepie z przyssawkami wykorzystywanymi w marketingu (ja kupiłem 100 przyssawek o średnicy 33 mm po 1,08 zł w sklepie poptime.pl).

Razem 13,27 zł na jedną szybę, ale trzeba jeszcze doliczyć koszty przesyłek.

Przepis wykonania klimy za 15 złociszy jest następujący:

  1. Zmierz dokładnie rozmiar szyby (nie ramy, ale szyby na zewnątrz okna).
  2. Z osłony termicznej wytnij nożyczkami prostokąt odpowiadający rozmiarowi szyby. Osłonę termiczną bardzo łatwo się tnie i nie trzeba niczym zabezpieczać jej krawędzi.
  3. W narożnikach wyciętego prostokąta przymocuj przyssawki z pinezkami. Najpierw przebij osłonę termiczną pinezką z tworzywa sztucznego, a po drugiej stronie nabij na tę pinezkę przyssawkę wchodzącą w skład kompletu.
  4. Równo przyłóż prostokąt z przyssawkami do zewnętrznej strony szyby i dociśnij.
  5. GOTOWE!

KLIMA15 OKNO

Uwaga! Pani TesTeqowa podpowiedziała mi świetną metodę równego rozmieszczania przyssawek w narożnikach prostokąta. Należy do narożnika dokładnie przyłożyć ekierkę i przebić osłonę w miejscu jej wewnętrznego kąta prostego – tak jak to widać na poniższym zdjęciu:

KLIMA15 EKIERKA

Klima za 15 złociszy wygląda nieźle, a działa znakomicie. Tak znakomicie, że z sześciu szyb mojego wschodniego okna zakleiłem tylko pięć, żeby pomieszczenie jednak trochę się dogrzewało. Przy sześciu zaklejonych szybach chłód byłby niemiłosierny.

Miłego wycinania i przyssawania!

O innym wynalazku przeciwsłonecznym możesz przeczytać we wpisie „Zasłoniec Pani TesTeqowej”.

16 myśli w temacie “Klima za 15 złociszy

  1. Nowy cykl DIY ?
    Pomysł skuteczny dopóki się mury nie nagrzeją.
    Nie wiemy jak z odpornością na wiatr i burzę.
    Wada – nie przepuszcza światła słonecznego, co przy sporej ilości okien może być mało istotne.
    Za trochę większe pieniądze można przykleić na zewnątrz szyby folię odbijającą światło, ale to już na stałe, także zimą.
    Duży wybór, niektóre folie odbijają do 95% światła.

    Polubienie

  2. @Orginal_Replica: Ciekawe, czy DIY nie będzie ciekawsze dla audytorium od mądrości z cokołu…
    Myślałem o folii, ale jakoś ten pomysł nie chciał się zakorzenić. Sprawdzę go, jak odpadną przyssawki.
    Zadziwiające jest, że mury mi się zbytnio nie nagrzewają – pewnie dzięki grubej warstwie styropianu.

    Polubienie

  3. „…a działa znakomicie”
    Czyli po zastosowaniu klimatyzacji za 15 zł temperatura wewnątrz pomieszczenia wzrasta (zmniejsza się?) od 21°C o świcie do ilu °C o siódmej rano?

    Codzienne włączanie i wyłączanie pięciu klimatyzatorów może okazać się z czasem nużącym zajęciem. Potrzeba wygospodarować gdzieś miejsce na 5 wyłączonych klimatyzatorów. Na okno nie założy się już moskitiery. Ciekawe też jaki okaże się MTBF w warunkach rzeczywistej eksploatacji. Może na rynku są jakieś rolety albo żaluzje odbijające światło? Notabene, czy Pani TesTeqowa nie zastawiła czasem parapetów roślinkami tęskniącymi za słoneczkiem?

    Na południowy taras może warto zastosować rozwijane, regulowane zadaszenie chroniące przed bezpośrednim światłem słonecznym tak, jak to robią południowcy?

    Polubienie

  4. @Ruzio:
    1. Obecnie, przy jednej (na sześć) szybie od wschodu niezasłoniętej, temperatura rośnie od 21°C o świcie do 23°C o siódmej rano.
    2. Klima za 15 złociszy jest włączana na wiosnę, wyłączna na jesieni i chowana do piwnicy.
    3. Rolety wewnętrzne nie zabezpieczają szyb przed nagrzewaniem się. Rolety zewnętrzne to już większa inwestycja.
    4. Akurat w tym pokoju nie ma roślin na parapetach, ponieważ parapety te są zbyt wąskie i znajdują się na wysokości 10 cm nad podłogą.
    5. Rozwijane, regulowane zadaszenie jest dobrym pomysłem, jednak musi być ono odporne na porywiste, mazowieckie wiatry albo trzeba pamiętać o jego zwijaniu przed każdą burzą.

    Polubienie

  5. No to rzeczywiście klima działa całkiem przyzwoicie. I do tego jest zdrowa i energooszczędna. Trzeba jednak akceptować, że okna pozostają cały dzień zasłonięte. Tak się złożyło, że planujemy akurat remont pokoju dziecięcego od wschodniej strony, gdzie mamy podobny problem i myślimy, jak się z nim uporać. Tylko, że na oknie jest moskitiera, parapet cały zastawiony, a dodatkowo łóżko jest pod samym oknem i świeci na niego i słońce, i księżyc, który w pełni, w nocy jest zadziwiająco oślepiający. Skłaniamy się ku roletom. Rozmawiałem na ten temat w dobrym lokalnym sklepie i pani pokazała mi ciekawe materiały na rolety, które od zewnętrznej strony miały specjalną srebrną warstwę odbijającą promienie słoneczne. Do tego są grube, podgumowane. Mamy tego rodzaju rolety w innym pokoju i wiem, że bardzo dobrze zasłaniają światło, które przenika jedynie na brzegach. Mają jednak pewną wadę – wilgoć nieraz skrapla się na szybie, skąd nie może przez takie rolety odparować. Roleta lubi wtedy przyklejać się do szyby, trzeba ją oderwać i wysuszyć przed zwinięciem. Może nawet pojawić się grzyb. Żaluzji pani nie polecała. Srebrne, aluminiowe listki trochę odbijają światło, ale przez szczeliny w żaluzji przenika go zbyt dużo.

    Polubienie

  6. @Ruzio: Tak, rzeczywiście w moim pokoju jest ciemno. Ale prawa fizyki mówią, że w przypadku ochrony przed ciepłem najlepiej jest odbić promienie słoneczne na zewnątrz, a nie wewnątrz pomieszczenia.
    W kuchni mam srebrne żaluzje i dość dobrze chronią przed światłem.
    Rolety wewnętrzne, które miałem w WB, były całkiem do niczego. Temperatura w moim południowo-wschodnim pokoju dochodziła do 30 stopni, a w tym samym czasie w północno-zachodniej części budynku ludzie siedzieli w swetrach…

    Polubienie

  7. jeeeezu, jak chcemy zneutralizować temperaturę wewnątrz pomieszczenia, to tylko poprzez barierę na zewnątrz przegrody (w tym wypadku szyby) – czyli: roleta, moskitiera… inna folia alu przyczepiana na przyssawki. :)

    Polubienie

  8. A to ja mam sposób na optymalizację powyższego rozwiązania.
    Zamiast stosować matę na szybę samochodową, co wychodzi relatywnie dość drogo, zwłaszcza jeśli chce się zaizolować powierzchnie nieco większej ilości okien, to użyć ekranu zagrzejnikowego – koszt m2 to kilka zł (od np. 2 do 4 – w zależności od grubości i sprzedawcy), montaż do okna albo wymienione wyżej przyssawki (które przy większych powierzchniach okiennych raczej muszą być w ilościach większych niż 4 szt.), albo metoda może nieco prymitywna, jednak po montażu aż tak bardzo nie odróżniająca się od reszty ekranu odbijającego promieniowanie: nieśmiertelna, bardzo mocno trzymająca srebrna taśma klejąca. Zdecydowanie tańsza niż komplet przyssawek, trzyma mocno przez cały okres eksploatacji (lato), na dodatek przyda się do ewentualnego łączenia kolejnych powierzchni ekranów jeśli okno ma większą powierzchnię niż ekran (np. ekran 1×0,5 okno 1x1m: 2 ekrany połączone na środku).

    Polubienie

  9. @Pan Lesio: Podoba mi się ta optymalizacja! Jeszcze tańsza klima! Mam tylko pytanie, czy ta srebrna taśma nie zostawia kleju na ramach okiennych? Słońce grzeje przez całe lato! Czy jest na to jakiś sposób?

    Polubienie

  10. U mnie się sprawdza – okna w bloku w 2 pokojach i kuchni mam na południe (i północ, ale tych izolować nie trzeba), co jest zbawienne w zimie – o ile jest słonecznie to praktycznie nie muszę włączać grzejników, to jednak podczas upałów pokój dzienny i kuchnia potrafią dość mocno się przegrzać, nawet chłodniejsze noce i wentylator postawiony na balkonie wdmuchujący chłodniejsze powietrze do mieszkania, niewiele schłodzi mieszkanie nad ranem, ale do popołudnia mam już skwar dochodzący do trzydziestu stopni.
    Rozwiązaniem jest zaizolowanie dwoma połączonymi ekranami podgrzejnikowymi (szerokość 0,5m, czyli 2 paski połączone o długości 1,2m) jednego skrzydła okiennego w pokoju dziennym (ok. 1×1,2m) i kuchni (ciut węższe). Drugie skrzydło okienne wg potrzeb zasłaniam samą osłoną przeciwsłoneczną samochodową (pozostały jako pierwotne rozwiązanie, trzeba wykorzystać) zasłaniające znaczną część okna, jednak to co pozostaje wpuszcza wystarczająco dużo światła słonecznego, ale nie przegrzewa mieszkania.
    Drugi pokój na stronie południowej jest z loggią, dzięki czemu właściwie w lecie nie ma bezpośredniego nagrzewania promieniowaniem słonecznym, czyli tu odizolowywać nie muszę.
    Czy zostawia klej? Raczej nie tak, żeby nie można było usunąć resztek podczas normalnego mycia okien. Na jesień po zdjęciu zasłon okna i tak są myte przed zimą, tak więc rama również jest myta do czysta.
    Oczywiście najlepszym i najestetyczniejszym rozwiązaniem byłyby żaluzje zewnętrzne, ale to jednak dość kosztowna inwestycja, której aktualnie nie mam zamiaru robić.

    Polubienie

  11. @Pan Lesio: Dzięki za wyjaśnienie w sprawie kleju. Też myślałem o żaluzjach, ale odłożyłem na Świętego Nigdy. :-)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.