Surfowanie na fali popędu

PALENIENarkotyki, alkohol, palenie papierosów, gry wideo, pornografia, internet, Facebook, Twitter, zakupy, słodycze, napoje gazowane, chipsy, telewizja, obgryzanie paznokci to przykłady uzależnień, z którymi wiele osób chciałoby, ale w żaden sposób nie potrafi sobie poradzić. W swoim ostatnim wpisie „Mindfully Coping with Urges & Addictions” Leo Babauta przedstawił trzy metody mogące pomóc w zwalczaniu tych zatruwających życie nałogów:

  1. Surfowanie na fali popędu.
  2. Zmiana środowiska w celu usunięcia z niego pokus.
  3. Trening radzenia sobie z problemami, żeby nie trzeba było przed nimi uciekać.

Ponieważ trapi mnie pewien nałóg, którego chciałbym się pozbyć, i uwielbiam śmiganie po falach, zainteresowałem się pierwszą z powyższych metod. Leo Babauta opisuje ją tak:

Surfowanie na fali popędu (Urge Surfing)

Skuteczna w walce z nałogami technika uważności określana jako „surfowanie na fali popędu” została opracowana przez amerykańskiego psychologa Alana Marlatta.

Z powodzeniem skorzystałem z niej, kiedy rzucałem palenie papierosów ponad dziesięć lat temu, i nadal używam jej do radzenia sobie z innymi popędami.

Praktykuję ją w następujący sposób:

  1. Zauważ ten moment, kiedy zaczynasz odczuwać niepożądany popęd. Nie ulegaj mu, tylko zatrzymaj się i skup.
  2. Znajdź miejsce w swoim ciele, gdzie ten popęd się zagnieździł. Czy jest to żołądek? A może klatka piersiowa? Albo usta? Skup uwagę na tym fragmencie ciała i na tym, co tam czujesz.
  3. Pozwól tym doznaniom rosnąć, aż osiągną ozdobiony grzywą szczyt, a potem załamią się i rozpłyną na piasku jak fala. Po prostu obserwuj je tak, jakbyś patrzył na zbliżającą się do plaży falę. Nie musisz się niczego obawiać, ponieważ to tylko uczucie, które unosi się i opada.

Możesz to robić przez minutę albo dwie, albo nawet dłużej. Jeśli po rozpłynięciu się pierwszej fali popęd powróci, powtórz to ćwiczenie. Możesz również odwiedzić inne rejony ciała, gdzie odczuwasz podobne sensacje.

Dlaczego to działa? Dlatego, że przerywasz pracę „starej” części swojego mózgu, która reaguje na popędy, i przenosisz aktywność do jego „nowej” części. To zaburzenie wzorca postępowania jest kluczowe dla radzenia sobie z nałogami. W ten sposób uczysz się, że chęć nie jest czymś pilnym, nie jest rozkazem, ale raczej ciekawym doznaniem, od którego możesz się zdystansować.

Spróbuję zastosować to podejście do mojego nałogu. Nie oczekuję natychmiastowego sukcesu. Wiem, że może być trudno, ale nie wymiękam. Trzymajcie za mnie kciuki!

I jeszcze jedno. Ten wpis nie jest poradą medyczną i nie zastępuje wizyty u specjalisty zajmującego się uzależnieniami. Jeśli jesteś w tarapatach, zwróć się o pomoc do fachowca. Silny nałóg może zniszczyć życie, więc walka z nim to poważna sprawa, która wymaga terapii dostosowanej do konkretnego przypadku.

8 myśli w temacie “Surfowanie na fali popędu

  1. Barzo fajno ta metoda z surfowaniem! Muse chyba zacąć kurzyć papierosy, coby potem móc sprawdzić, cy na mnie ona tyz tak piknie zadziało :)

    Polubienie

  2. @owcarek podhalański: Za pomocą surfowania możesz odzwyczaić się od wykradania kanapek turystom. Jak bierze Cię chętka, zaczynasz się tej chętce przyglądać i czekasz, aż opadnie. ;-)

    Polubienie

  3. Eee… TesTeqecku, teroz to akurat zacynos mi to surfowanie obrzydzać :)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.