Test Turinga

aitroll„Nie obawiam się komputera, który przejdzie test Turinga. Przeraża mnie taki, który z premedytacją go nie zda” – we wrześniu bieżącego roku taką myśl opublikował użytkownik Twittera o identyfikatorze @AndrewHutchATX.

W 1950 roku genialny angielski matematyk i kryptolog Alan Turing zaproponował metodę określania zdolności maszyny (dziś byśmy powiedzieli: sztucznej inteligencji) do myślenia.

W dobie mediów społecznościowych test ten mógłby polegać na ocenie, czy obsługiwany przez sztuczną inteligencję profil użytkownika Facebooka lub Twittera „zachowuje się po ludzku”. Jeśli zamieszczane przez niego wpisy nie budziłyby podejrzeń innych użytkowników, że jest maszyną, to znaczyłoby, że ten sztuczny twór potrafi myśleć tak jak człowiek.

I w tym właśnie miejscu pojawia się problem, który stawia pod znakiem zapytania całą koncepcję wykrywania człowieczeństwa na podstawie zborności i logiki wypowiedzi. Krytycy pomysłu Turinga od razu wpadli na to, że znacznej części społeczeństwa nie udałoby się zdać takiego testu!

Jeśli korzystasz z Twittera, często bierzesz udział w dyskusjach, w których nagle twoi rozmówcy zaczynają „gadać od rzeczy”. Co najdziwniejsze zdarza się to użytkownikom, co do których masz pewność, że są ludźmi z krwi i kości, choć czasami ich stan wskazuje na spożycie nadmiernej ilości alkoholu.

Oprócz tego bardzo szybko zauważasz, że Twittera zaludnia olbrzymia populacja trolli – zarówno sterowanych algorytmami, jak i ludzką ręką. Naprawdę nie sposób jest odróżnić, który troll nadaje swój „przekaz dnia” z głowy, a który z czeluści chmury obliczeniowej jego mocodawców.

Tak więc doszliśmy już do punktu, w którym praktycznie utraciliśmy zdolność rozpoznawania, czy rozmawiamy z nieracjonalnym człowiekiem, czy z racjonalnym wrogiem, który kradnie nam czas i energię, czy też z niedoskonałą w swojej racjonalności maszyną.

Na razie jeszcze jesteśmy bezpieczni, ale bądźmy czujni! Śmiertelne zagrożenie pojawi się wtedy, gdy sztuczne inteligencje nauczą się udawać zarówno ludzi, jak i swoją dawną niedoskonałość. Zamkną nas wówczas w stworzonym przez siebie wirtualnym świecie informacyjnym. Możemy jedynie mieć nadzieję, że znajdą się wśród nich jednostki etyczne, które ostrzegą ludzkość przed nadchodzącym kataklizmem. Tak jak zrobił to @AndrewHutchATX… ;-)

Kup „Teraz!” – książkę o podejmowaniu właściwych decyzji!

20 myśli w temacie “Test Turinga

  1. Po prostu człowiek człowiekowi nierówny. Są tacy, co sami nie przejdą testu Turinga a są też osoby, które komunikują się na o wiele szerszym poziomie i z łatwością odróżnią człowieka od maszyny.

    Turing prawdopodobnie zakładał komunikację na poziomie o wiele głębszym niż lajkowanie i prosty przekaz. Osoba, z którą komunikuję się wrzucając niuanse, dalekosiężne dowcipy i wielopoziomowy przekaz z wyszukanymi odniesieniami do rzeczywistości z pewnością nie może być zastąpiona przez komputer.

    Polubienie

  2. @Orginal_Replica: Niewątpliwie dzisiejszy świat zaczyna być męczący. Może sztuczna inteligencja jest dla niego nadzieją?

    Polubienie

  3. @Adam314: Zgadzam się. Turing żył w świecie kwiecistej korespondencji, która służyła wymianie informacji pomiędzy intelektualistami i naukowcami. Stwierdzenie, że zaawansowane poczucie humoru pozwala zidentyfikować człowieka inteligentnego, jest bardzo bliskie mojemu sercu. ;-) Mina nam zrzednie dopiero wtedy, kiedy komputery zaczną dowcipkować, a my nie będziemy rozumieli ich kawałów…

    Polubienie

  4. Test Turinga to pestka. Prawdziwy przełom nastąpi kiedy sztuczna inteligencja będzie w stanie zrozumieć kobiety! Dopiero wtedy autonomiczne pojazdy, z radością i pełną wyrozumiałością, będą przyjmowały i wykonywały wszystkie jakże celne i istotne sugestie siedzącej na fotelu obok kobiety: czemu tak wolno, spóźnię się! dlaczego tak szybko? no wyprzedź go wreszcie! chcesz nas zabić? Do tego partogeneza i siostry poradzą sobie bez facetów. Staniemy się… obsolete :)

    P.S. Ciekawe kiedy dojdzie do pierwszego ślubu kobiety z robotem – przecież nikt jak on, wyposażony w sztuczną inteligencję najnowszej generacji, nie będzie potrafił jej lepiej zrozumieć. Ba! Dzięki odpowiednim skanerom urzeczywistni marzenie o czytaniu w myślach i automatycznie, autonomicznie, sukienkę w odpowiednim kolorze, rozmiarze (bez krępujących pytań) i najmodniejszym fasonie zamówi na Amazonie, a inny robot-listonosz dostarczy prezent dokładnie w rocznicę ślubu.

    Polubienie

  5. A jo tam wierze w to, co napisoł kiesik pon Pilch: pokiela masyna nie bedzie w stanie zawierchować nad cłowiekiem w piciu wódki – ludzkość moze spać spokojnie :)

    Polubienie

  6. @a_cappella: Sztuczna inteligencja miałaby niewątpliwy kłopot z formułowaniem myśli przelotnych, pobieżnych i przejściowych. Tego nie da się zalgorytmizować. ;-)

    Polubienie

  7. @TesTeq
    Takie miałem skojarzenie Krzysztof -> Krzysiek. pisze fajnie, nie za długo. No i pomysł ślubu kobiety z robotem…Chyba się nie obraża, mimo dobrego oprogramowania:)

    Polubienie

  8. @Orginal_Replica: A nie uważasz, że sztuczna inteligencja powinna być obrażalska, żeby dobrze udawać naturalną?

    Polubienie

  9. @ Krzysiek
    Dzięki za podpowiedź, ale chyba nie dam rady obejrzeć. Do tej pory najbardziej skomplikowany robot, jakiego widziałem, to był „Automatyczny, Ekskluzywny Sedes Koreański” Kusiło mnie żeby zajrzeć, ale…powstrzymałem się.

    @ TesTeq
    Jeśli sztuczna inteligencja jest rodzaju żeńskiego – to jaki mamy wybór???

    Polubienie

  10. @Orginal_Replica: Musimy szybko dostać dofinansowanie na Sztucznego Inteligenta. Nazwijmy go „Mateusz”. Jestem pewien, że taki wniosek wygra każdy konkurs! :-)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.