Jestem zdecydowanym zwolennikiem spopielania ciał. Uważam ten akt za najczystszą i najbardziej wypełnioną szacunkiem formę pożegnania bliskich opuszczających ziemski padół. Obrzydzeniem napawa mnie myśl, że ich ciała mogłyby gnić w grobie i być zżerane przez paskudne robactwo.
Spopieliłem swojego Tatę.
Spopieliłem swoją Mamę.
Sam też chcę po śmierci obrócić się w proch.
Jaką może komukolwiek robić to różnicę?
A już w szczególności Panu Bogu?
I przynajmniej będę miał gwarancję, że żaden nawiedzony ekshumator nie dobierze się do mnie ani do moich bliskich!
Ja też jestem zdecydowanie za spopielaniem. Zaraz po tym jak wykroją ze mnie co tylko jeszcze nadaje się do recyklingu.
A ostatnie zdanie wpisu jakże smutno podsumowuje łatwość z jaką uzasadnia się bezsensowne zbiorowe szaleństwo – i sposób zapobiegania jemu oczywiście.
PolubieniePolubienie
„Jaką może komukolwiek robić to różnicę?
A już w szczególności Panu Bogu?”
Ooo! Właśnie scególnie Ponu Bóckowi robi to róznice! Pomyślmy ino – w dzień Sądu Ostatecnego Pon Bócek bedzie musioł poskładać syćkik ludzi nazod do kupy. Jeśli jakiegosi cłeka zjadły roboki – no to potem jeden robacek poseł w jednom strone, drugi w drugom, trzeci w trzeciom, a cworty – być moze przykleił sie do buta komusi, fto zaroz po odwiedzeniu smyntorza pojechoł na lotnisko i polecioł do Hameryki. No to wyobrazocie se, kielo Stwórca bedzie mioł roboty, coby spełniając obietnice zmartwykwstania, pozbierać te syćkie kawałecki cłowieka, porozrzucane casem po całym świecie? Rozsypywanie prochów zmarłego – to tyz nie jest dobry pomysł. Tyz wymagano bedzie benedyktyńsko praca, coby te syćkie pyłki zewsąd wyłuskać i ponownie skompletować. Natomiast cłek skremowany, ale nie rozsypany – to juz inkso sprawa. Ot, wystarcy takiego polać wyryktowanym wedle boskiego przepisu wrzątkiem – i juz cłek jest piknie odtworzony, nicym liofilizowano zywność. Dlotego z tego miejsca apeluje do syćkik: nie utrudniojmy Ponu Bóckowi zadania! Po nasej śmierzci – kozmy sie spalić, ale nase prochy kozmy trzymać w jednym, najlepiej łatwo dostępnym dlo Pona Bócka miejscu. Haj.
PolubieniePolubienie
@owcarek podhalański: Bardzo mi się podoba to naukowe wyjaśnienie, jak kremacja ułatwi Panu Bogu wykonanie OD! OD to Ostateczne Działanie – w odróżnieniu od ND czyli Najbliższego Działania, które jest elementem metody GTD. ;-)
PolubieniePolubienie
@Kuba Dirska: To ważne uzupełnienie: organy, które mogą się przydać innemu człowiekowi, należy przekazać przed spopieleniem. A ostatnie zdanie wpisu… wolałbym, żeby go nie było, ale nie mogłem się powstrzymać.
PolubieniePolubienie
Przyznaję, że w swoim testamencie nic nie napisałem o spopieleniu. Zostawiam tę decyzję dzieciom, mnie już będzie wszystko jedno, czy mnie spopielą, czy mnie robaki zeżrą. A co to za różnica!
Napisałem jedynie, żebym miał pogrzeb świecki z Mistrzem Ceremonii. Obecności księdza na swoim pogrzebie nie zniósłbym nawet po śmierci ;)
PolubieniePolubienie
@ Torlin
Przygotuj – miej zawsze na widocznym miejscu – swój portret formatu A4.
Na ceremoniach świeckich mówi się o człowieku, który odszedł, a nie o jakimś bogu, który kiedyś tam, coś tam.
Portret obok urny nadaje ceremonii charakter inny, bardziej osobisty i nawet kameralny.
Ale życzę Ci, żeby wiele tych portretów się rozpadło, zanim któryś będzie potrzebny…
PolubieniePolubienie
@Torlin: To ciekawe, że nie robi Ci różnicy, co się stanie z Twoim ciałem, a obecność księdza jest Ci nieobojętna.
PolubieniePolubienie
@Orginal_Replica: W przypadku rodziców nie przyszło mi to do głowy. Portret przy urnie ładnie by się komponował. Nawet w kościele. Zapamiętam to. Albo zapiszę sobie. ;-)
PolubieniePolubienie